Informacje o pobycie w punktach
- Termin pobytu: 8.09.2023 - 10.09.2023.
- Zatrzymaliśmy się w: Hotel Magura **
- Lokalizacja zakwaterowania: Słowacja
- Podróżowałam: Z tatą
- Posiłki: Obiadokolacje
- Transport: Samochodem
Gdzie i jak pojechaliśmy?
Do Ždiar, który znajduje się w pobliżu granicy słowacko-polskiej, pojechaliśmy samochodem z Miszkolca na Węgrzech. Odcinek autostrady Miszkolc-Kassa został niedawno otwarty, więc można przejechać całą drogę do Popradu autostradą, co znacznie skróciło czas jazdy. Bezpośrednio z Miszkolca zajęłoby to około 2,5 godziny, ale wykorzystaliśmy pierwszy dzień na jednodniową wycieczkę, więc chociaż wyjechaliśmy wcześnie rano, do naszego miejsca zakwaterowania dotarliśmy dopiero wieczorem. Na podróż potrzebowaliśmy 2 winiet na drogi węgierskie i słowackie, z których każda kosztowała około 12 euro za 10 dni.
Jak wyglądało parkowanie?
Tuż przed hotelem znajduje się duży parking, podczas naszego pobytu było mnóstwo wolnych miejsc. Jednak obok hotelu znajduje się również mały stok narciarski, więc zimą przyjeżdża tu więcej samochodów - warto więc zarezerwować miejsce parkingowe z wyprzedzeniem. My mieliśmy parking wliczony w cenę, dla gości spoza hotelu kosztuje on 8 €/dzień. Z parkingu kursuje również mały pociąg do Zdiar.
Gdzie się zatrzymaliśmy?
Zatrzymaliśmy się w Hotelu Magura **, który znajduje się u podnóża Tatr Bielskich. Lokalizacja przyciągnęła nas głównie ze względu na bliskość Tatr Wysokich i polskiej granicy, a także fantastyczną przyrodę. Hotel znajduje się na końcu polnej drogi, około 3 km od jakiegokolwiek ruchu, na wsi. Chociaż droga do hotelu jest dobrze oznakowana, udało nam się ją przekroczyć raz, ponieważ jest dość ukryta. Budynek jest ogromny, w stylu retro, przypominający korporacyjny ośrodek wypoczynkowy. Obok znajduje się mały ośrodek narciarski z własnym wyciągiem i jest to punkt wyjścia kilku szlaków turystycznych.
Mieliśmy do wyboru pokój z podwójnym łóżkiem i dwoma pojedynczymi, mój tata i ja zdecydowaliśmy się na to drugie. Nasz pokój znajdował się na pierwszym piętrze, nie był zbyt duży, a łazienka była dość mała, ale widok z tarasu był wspaniały. Telewizor, który można było oglądać z łóżka, miał również kilka kanałów obcojęzycznych. Ponieważ nie spędzaliśmy dużo czasu w pokoju, nie przeszkadzał nam jego rozmiar, a łóżka były wygodne, co moim zdaniem jest najważniejsze po aktywnym dniu w górach.
Jak jedliśmy w hotelu?
Podczas naszego pobytu mieliśmy obiadokolacje. Śniadania i kolacje były serwowane w formie bufetu i chociaż wybór potraw był raczej przeciętny, wszystko bardzo nam smakowało. Restauracja ma również bardzo ładny widok na góry, a przy dobrej pogodzie można również usiąść na tarasie, gdzie jesteś w doskonałej harmonii z naturą.
Śniadanie obejmowało szeroki wybór serów, wędlin, warzyw, musli i wypieków. Były też gorące dania z jajek przygotowywane każdego dnia w inny sposób, francuskie tosty, kiełbaski i parówki czy słodkie wypieki. Napoje obejmowały kawę, herbatę, lemoniadę i sok pomarańczowy.
Kolacje były również w formie bufetu, z wyborem 2 zup, 3 dań głównych i 3 dodatków; nie było zbyt wielu warzyw, ale nie brakowało opcji wegetariańskich. Dostępne były również pikle i różne sosy. Ogólnie oceniam jedzenie jako dobre, czułem się trochę jak w szkolnej stołówce, ale w dobry sposób. Kiedy skończyło się trochę jedzenia, trzeba było trochę poczekać na uzupełnienie, więc polecam zapytać, kiedy jedzenie zostanie dostarczone, jeśli tak się stanie.
Jak jedliśmy w okolicy?
- Pierwszego dnia jedliśmy w restauracji Zobačka nad jeziorem Csorba, gdzie zjedliśmy brynzové halušky, słowackie danie narodowe, które uwielbiamy jako rodzina. Wykonanie było dla nas nieco zbyt nowoczesne, wolimy bardziej tradycyjną wersję, ale nie było źle.
- Drugiego dnia w Zakopanem zjedliśmy w Karczmie Góralskiej, tradycyjnej góralskiej restauracji. Kelnerzy ubrani są w regionalne stroje, restauracja przypomina drewnianą góralską chatę, a smaki są bardzo domowe. Mój ojciec spróbował barszczu z buraków, a ja smażonego pstrąga.
- Ostatniego dnia przeszliśmy ze ze Starego Smokowca na Szczyt Hrebienok i zjedliśmy w tamtejszej restauracji. Mój tata zjadł słowacką kapustę "zupa kapuśniak", a ja inne ulubione danie - gulasz wołowy z knedlami.
Jak wyglądało centrum wellness w hotelu?
Hotel posiada mniejsze centrum wellness, które wymaga wcześniejszej rezerwacji. W spa znajduje się sauna końcowa, sauna na podczerwień i jacuzzi. Jest to szczególnie przyjemne w chłodniejszych miesiącach, ale po całym dniu wycieczek zrelaksowaliśmy się w saunie pomimo upału, a nasze zmęczone mięśnie podziękowały nam za to. Dostaliśmy również ręczniki do sauny i ręcznik. Hotel oferuje również masaże, ale tylko dla grup od 6 osób.
Gdzie wybrać się na wycieczkę?
- W drodze do Ždiaru odwiedziliśmy Štrbské pleso. Wokół jeziora znajduje się trasa na około godzinny spacer, podczas którego można zobaczyć Skocznię lub Wieżę Marzeń. My jednak zamiast tego wybraliśmy się na wycieczkę łodzią po jeziorze, która kosztowała nas 12€ za 40 minut. W tym czasie można wiosłować po jeziorze i podziwiać górskie panoramy.
- Z Tatrzańskiej Łomnicy można wjechać kolejką linową na Łomnicki szczyt. Niestety nam się to nie udało, ale widzieliśmy kilku paralotniarzy lądujących na polu w pobliżu stacji kolejki linowej i spokojnie pasące się jelenie.
- Ze Ždiaru warto wybrać się na wycieczkę do polskiego bajkowego miasteczka Zakopane. Na targu na Gubałówce można kupić pyszne sery lub futra, a także wjechać kolejką linową na tytułowy szczyt z panoramicznym widokiem na Giewont. Przejazd kolejką kosztuje 21 zł dla 2 osób. Można też wybrać się na przejażdżkę bryczką (zimą saniami). Można również zobaczyć arcydzieła architektury góralskiej lub odwiedzić stary cmentarz z jego niepowtarzalną atmosferą. Miłośnicy czekolady nie powinni przegapić degustacji czekolady w Fabryce Czekolady Wawel.
- W pobliżu hotelu znajduje się kilka szlaków turystycznych, a do zwiedzania okolicy można wypożyczyć rowery elektryczne za 23 € za dzień.
- W jednej części Ždiaru znajduje się ośrodek narciarski Strachan, który jest zaskakująco piękny nawet latem. Widok na góry i wzgórza jest stąd spektakularny i można go podziwiać z wygodnych krzeseł i leżaków. Będą one również służyć do wieczornych obserwacji gwiazd.
- Na drugim końcu Ždiar znajduje się ośrodek narciarski Bachledka, gdzie latem i zimą można cieszyć się wyjątkową atrakcją - kładką w koronach drzew. Bardziej aktywni mogą wybrać się na szczyt Bachledki pieszo, inną opcją jest kolejka linowa, za bilet w obie strony zapłacimy 28€. Ścieżka w koronach drzew znajduje się przy górnej stacji kolejki linowej. Z wysokości ponad 20 metrów można podziwiać wyjątkową panoramę gór i widok na sosny. Punktem kulminacyjnym spaceru jest wieża widokowa o spiralnej konstrukcji, na szczycie której na wysokości 32 metrów rozciągnięta jest sieć dla odważnych. A co najlepsze? Można oszczędzić sobie męczącego zejścia i zjechać z powrotem na ziemię na zjeżdżalni.
- Miasto Stary Smokowiec jest absolutną perełką samą w sobie dzięki pięknej historycznej architekturze, ale warto również wjechać kolejką linową na górę Hrebienok. Ze szczytu prowadzi kilka szlaków turystycznych, a my wybraliśmy łatwą 20-minutową wędrówkę do Studenovodsky Wodospad. Po stromym zejściu, wędrowcy otrzymują piękny widok na rwącą wodę górskiego potoku. A jak wszyscy wiemy, najlepszą częścią każdej wędrówki jest zimne piwo na szczycie, którym można delektować się w restauracji nad kolejką linową ze wspaniałym widokiem.
Ocena końcowa pobytu w Hotelu Magura
Tatry Bielskie i Wysokie zawsze były bliskie mojemu sercu. Do tej pory odwiedzałem je głównie zimą i zdobywałem szczyty na nartach, ale tym razem wybraliśmy się na wycieczkę wczesną jesienią, na szczęście przy letniej pogodzie. Dzięki świetnej lokalizacji hotelu Magura, w zasięgu ręki znajduje się wiele atrakcji przyrodniczych - gęste lasy, monumentalne szczyty górskie, bulgoczące wodospady. Nie trzeba nawet zabierać samochodu, do najpiękniejszych miejsc można dojechać autobusem lub pociągiem. Hotel jest przytulny i czysty, nie jest już najnowocześniejszy, ale wspaniały widok i przyjemna atmosfera rekompensują wszystko. Krótko mówiąc, jest to idealny wybór na aktywny wypoczynek zimą i latem."
Pobyt w Hotelu Magura ** został osobiście zweryfikowany przez Fanni, członka zespołu Travelking, i możemy go z całego serca polecić. Możesz zobaczyć inne osobiście zweryfikowane hotele tutaj.