Informacje o pobycie się w punktach
- Data pobytu: 28.–30.10.2024
- Zakwaterowano nas w: Hotel Hradec ***
- Miejsce zakwaterowania: Karkonosze
- Podróżowałem: Z moim partnerem
- Posiłki: Śniadanie
- Transport: Samochodem
Gdzie i jak poszliśmy?
Był koniec października. Liście przybrały jesienne barwy, a my przygotowywaliśmy się do długo oczekiwanego pobytu w Karkonoszach. Wyruszyliśmy do Hotelu Hradec *** w Szpindlerowym Młynie 28 października z Pragi, skąd podróż miała zająć około 2 godzin.
Nie byłoby z naszej strony uczciwe, gdybyśmy nie zaplanowali postoju po drodze. Tym razem zatrzymaliśmy się na chwilę w Lomnicach nad Popelkou, skąd zarówno mój przyjaciel, jak i ja mamy wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa. Zjedliśmy tu lunch i weszliśmy na punkt widokowy Skokanský můstek, z którego roztaczał się zapierający dech w piersiach widok na okoliczny krajobraz.
Podróż z Pragi do Špindlu przebiegła bez żadnych komplikacji. Jeździliśmy autostradą (mamy roczną winietę autostradową, ale można też kupić 10-dniową za 50 PLN) wokół Mladej Boleslav i Turnova, a następnie zjechaliśmy do Łomnicy. Stamtąd pojechaliśmy przez Jilemnice i Vrchlabí do naszego hotelu.

Jak było z parkingiem?
Hotel Hradec *** posiada własny parking z wystarczającą liczbą miejsc dla wszystkich gości, więc na pewno nie musisz się martwić szukaniem wolnego miejsca parkingowego w całym Špindelu. Nie ma potrzeby wcześniejszej rejestracji parkingu, recepcja nawet nie zażądała od nas opłaty.
WSKAZÓWKA dla podróżnych korzystających z komunikacji miejskiej: Tuż obok hotelu znajduje się dworzec autobusowy, z którego można dojechać do okolicznych miejscowości, w tym do Pragi. Do miejsca zakwaterowania można bezpiecznie dojechać autobusem, gdyż przystanek autobusowy znajduje się zaledwie kilka kroków od obiektu. Dzięki idealnemu położeniu hotelu, można również zrezygnować z samochodu wybierając się na wycieczki po okolicy lub na stoki narciarskie.

Gdzie zatrzymaliśmy się?
Hotel Hradec *** położony jest w popularnym kurorcie turystycznym Szpindlerowy Młyn, w otoczeniu Karkonoskiego Parku Narodowego. Można tu łatwo dojechać samochodem i autobusem, a dzięki świetnej lokalizacji, nie będziesz daleko od stoków narciarskich i szlaków turystycznych. Mimo że znajduje się blisko drogi, z drugiej strony otoczony jest uspokajającym nurtem Łaby.
Mieszkaliśmy w pokoju dwuosobowym Standard na pierwszym piętrze. Pokój był mniejszy, czysty i praktycznie umeblowany. Miał prywatną łazienkę z prysznicem i suszarką do włosów. Łóżko małżeńskie wyróżniało się wygodnymi materacami, na których spało się cudownie. W pokoju znajdowała się również garderoba, telewizor, sejf i zestaw do parzenia kawy i herbaty.
Byliśmy trochę rozczarowani małym okienkiem znajdującym się pod sufitem. Nie dość, że nie mieliśmy żadnego widoku z pokoju, to jeszcze cały pokój wydawał się przez to ciemny i niewygodny. Pokój był jednak idealny do spania i niczego nam w nim nie brakowało.

Jak jedliśmy w miejscu zakwaterowania?
W ramach pakietu otrzymaliśmy śniadanie w formie bufetu, więc mogliśmy dobrze zjeść przed planowaną wędrówką. Wybór był wystarczający – jajka sadzone, kiełbaski, sery i wędliny, owoce i warzywa oraz różne rodzaje musli z jogurtem lub mlekiem. Do picia można było wypić soki, kawę i specjalną himalajską herbatę. W pewnym momencie zabrakło ciastek w bufecie, ale gdy poinformowaliśmy o tym obsługę, natychmiast przyniesiono kilka dodatkowych świeżych bułeczek.
Hotelowa restauracja serwuje doskonałe jedzenie, warto więc wpaść tu na lunch lub kolację. Zjedliśmy doskonale przyrządzonego pstrąga, spaghetti bolognese i porządną kulajdę.
W czasie naszej wizyty w restauracji hotelowej odbywała się codziennie od 15:00 do 18:00 impreza Happy hours 1+1 posiłek gratis. Codziennie można było otrzymać dwie porcje danego produktu w cenie jednej.

Jak jedliśmy w okolicy?
-
Kawiarnia w Hotelu Harmony **** – W Hotelu Harmony **** odwiedziliśmy romantyczną kawiarnię, gdzie byliśmy pod wrażeniem ciast z dekoracjami halloweenowymi. Delektowaliśmy się kawą, tiramisu i sernikiem, podziwiając jesienny krajobraz za oknem.
-
ZuZu Bar – Kiedy hotelowa restauracja zamykała się około godziny 21:00, poszliśmy szukać miejsca, w którym moglibyśmy się napić. Nie mieliśmy nawet nadziei, że cokolwiek będzie czynne poza sezonem. Ale mieliśmy szczęście! W barze Zuzu przywitała nas głośna muzyka, miły barman i pyszne drinki.
-
Labská bouda – Piękne miejsce, w którym można naładować baterie podczas wędrówek po górach. W ramach bufetu ciepłego mogliśmy wybierać spośród wielu dań głównych, zup oraz ciepłych i zimnych napojów. Ceny nie były wygórowane, a siedzenie z widokiem na okolicę było balsamem dla ciała i duszy.

Jak wyglądało centrum wellness w hotelu?
Hotelowa strefa wellness nie należy do największych, ale może pochwalić się niezwykle przyjemną atmosferą. Kolorowe światła LED co jakiś czas nadadzą pokojowi inny odcień, a migoczące świece stworzą idealny romantyczny nastrój.
Strefa wellness obejmuje jacuzzi, saunę fińską, pokój solny i basen chłodzący. Oczywiście są toalety, prysznice, a także zapas ręczników i pościeli.
Niestety, podczas naszego pobytu jacuzzi nie działało z przyczyn technicznych, więc mogliśmy cieszyć się łącznie 2 godzinami relaksu w saunie i pokoju solnym z leżakami. Po całym dniu wędrówek po górach, taki odpoczynek był mile widziany!

Gdzie pojechać na wycieczkę?
-
Szpindlerowy Młyn – Hotel położony jest w samym centrum Szpindlerowego Młyna, gdzie żyje latem i zimą. Przez górskie miasteczko prowadzi wiele szlaków turystycznych, są tu stoki narciarskie, kolejka linowa na Medvědín, a także mnóstwo restauracji, barów i sklepów.
-
Aquapark Szpindlerowy Młyn – Lokalny aquapark (zaledwie 800 m od hotelu) jest otwarty przez cały rok i służy jako schronienie przed niesprzyjającą pogodą. Dzięki licznym atrakcjom, zjeżdżalniom wodnym i strefie wellness, zarówno mali, jak i duzi miłośnicy wody będą się tu świetnie bawić.
-
Pancava wodospad – Na Pančavský vodopád wyruszamy czerwonym szlakiem prosto z hotelu przez Horní Mísečky i Vrbatovą boudę. Podróż utrudniała nam mgła i mżawka, ale widok imponującego, kaskadowego wodospadu, jednego z największych w Czechach, był wart zachodu!
-
Źródło Łaby i schronisko Labská bouda – Od wodospadu Pančavskiego nasza podróż zaprowadziła do oddalonej o 1 km schroniska Labská bouda, gdzie nagrodziliśmy się ciepłym posiłkiem i zupą z lokalnego bufetu. Gdy już nabraliśmy sił, udaliśmy się do źródła Łaby, gdzie mogliśmy cieszyć się chwilą samotności. Wkrótce zaczęło się ściemniać i my, jako jedyni głupcy w okolicy, stanęliśmy w obliczu nocnego zejścia w dolinę.
-
Wodospad Labský – Zanim zaszło słońce, udało nam się zobaczyć kolejny wodospad – Labský. Znajduje się niedaleko schroniska Labská bouda i oferuje piękne widoki. Stamtąd kontynuowaliśmy podróż niebieskim szlakiem do Špindel.
-
Bunker w hotelu Harmony – wystawa, o której wie niewielu turystów, była prawdziwym przeżyciem, które poszerzyło nasze horyzonty i przybliżyło nam życie w socjalizmie. Za symboliczną cenę mogliśmy zwiedzić jeden z najbardziej tajnych projektów w Czechach – schron przeciwatomowy dla 200 osób – w piwnicy hotelu.

Końcowa opinia o pobycie w Hotelu Hradec ***
Hotel Hradec *** zapewnił nam przyjemną atmosferę w samym sercu Szpindlerowego Młyna. Dzięki świetnej lokalizacji obiektu mieliśmy łatwy dostęp do szlaków turystycznych i innych atrakcji. Przed wyjazdem zjedliśmy wspaniałe śniadanie w formie bufetu, a po powrocie ze stoków Karkonoszy zrelaksowaliśmy się w prywatnej saunie i pokoju solnym. Jeżeli szukasz niedrogiego hotelu w Karkonoszach, w pobliżu stoków narciarskich i szlaków turystycznych, Hotel Hradec *** jest właściwym wyborem.
👍 Pobyt w Hotelu Hradec *** został osobiście zweryfikowany przez Aneta, członkinię zespołu Travelking, i może ona z pełnym przekonaniem polecić Państwu ten hotel. Inne osobiście zweryfikowane hotele możesz zobaczyć tutaj.