Największe zniżki roku już tutaj są! Wybierz swój pobyt TravelBomba ze zniżką 30%!

Oblíbené 0

Nie masz jeszcze ulubionych ofert.

  • W każdej chwili możesz wrócić do ofert
  • Popularne oferty w jednym miejscu
  • Powiadamianie o zmianach w ofertach

Osobiście zweryfikowane: Recenzja pobytu w Słowackim Raju z wellness w Hotelu Trio ***

Wybierz się na Słowację z Vláďą, członkiem naszego zespołu Travelking. W szczególności do Hotelu Trio *** w Słowackim Raju. Jak wyglądała podróż, zakwaterowanie, wellness i jedzenie? Których miejsc nie można przegapić? Dowiedz się tego wszystkiego.
 Osobiście zweryfikowane: Recenzja pobytu w Słowackim Raju z wellness w Hotelu Trio ***

Informacje o pobycie w punktach

  • Termin pobytu: 28.9.2023 - 30.9.2023
  • Zatrzymaliśmy się w: Hotel Trio **
  • Lokalizacja zakwaterowania: Słowacki Raj
  • Podróżowałem: Z kolegą
  • Posiłki: obiadokolacje
  • Transport: Samochodem

Gdzie i jak pojechaliśmy?

Nasz pobyt rozpoczęliśmy moim samochodem z Uherskiego Hradiště. Wyjechaliśmy około 9:00 i jechaliśmy przez Uherský Brod, Trenczyn i Żylinę (która tradycyjnie była zakorkowana), a następnie przez Liptowski Mikulasz do Spiskiej Nowej Wsi. Hotel Trio ** znajduje się w miejscowości Smižany, która jest około 2 km od Spiskiej Nowej Wsi. Podróż trwała około 3 godzin i 30 minut i konieczne było wykupienie słowackiej winiety autostradowej, w przeciwnym razie jechalibyśmy co najmniej godzinę dłużej.

Jak wyglądało parkowanie?

Parking jest dostępny na parkingu bezpośrednio przed hotelem lub na polnej drodze prowadzącej do budynku. Jest dużo miejsca, nie musieliśmy rezerwować z wyprzedzeniem ani płacić za parking.

Gdzie się zatrzymaliśmy?

Droga do Hotel Trio prowadziła ze Spiskiej Nowej Wsi i trzeba było zjechać z głównej drogi na polną, nieutwardzoną drogę i kontynuować około 500 m bezpośrednio do budynku. Zaczęliśmy nasz pobyt we wrześniu, było trochę mokro, ale nie mieliśmy problemu z dotarciem do hotelu klasycznym samochodem. Offroad nie jest potrzebny.😊

Jeśli chodzi o wyposażenie pokoju i w zasadzie całego hotelu, to liczcie naprawdę tylko na skromne i funkcjonalne udogodnienia. W pokoju śpisz na prostym łóżku jednoosobowym, odpoczywasz na, co prawda starszych, ale wciąż wygodnych krzesłach, a prysznic bierzesz w łazience bezpośrednio w pokoju. Meble są starsze i przydałyby się nowe, ale nadal spełniają swoją funkcję. Pokój i łazienka były czyste. W pokoju była mała lodówka na napoje i przekąski, a nawet mieliśmy balkon, który jest przydatny dla zapalonych palaczy lub na przykład do suszenia mokrych ubrań po wędrówkach. Byłem zadowolony, ale wymagająca osoba prawdopodobnie nie czułaby się tu komfortowo.

Jak jedliśmy w miejscu zakwaterowania?

Nasz pobyt obejmował obiadokolacje. Zaczęliśmy od kolacji. Składała się ona z zupy i pojedynczego menu. Pierwszego wieczoru zjedliśmy stek wieprzowy z ziemniakami, a drugiego ponownie stek wieprzowy, tym razem z frytkami i ryżem. Nie był to zbyt urozmaicony posiłek, ale po całym dniu podróży byliśmy zadowoleni z ciepłej kolacji. Po posiłku zamówiliśmy piwo draft i byliśmy zadowoleni.😊

Śniadanie było serwowane w formie bufetu. Ponownie, była to raczej skromniejsza oferta. Do wyboru była jajecznica, kiełbaski, warzywa, ser i szynka oraz wypieki. Dla tych, którzy wolą rozpocząć dzień na słodko, były ciastka z dżemem, pasta czekoladowa, jogurt i musli lub płatki zbożowe z mlekiem. Była też kawa, herbata, woda i soki. Jedyną rzeczą, której nam brakowało, był być może jakiś lokalny specjał, taki jak ser gotowany na parze, a może słodka bułka lub ciasto.

Jak jedliśmy w okolicy?

Zdecydowanie nie mogliśmy przegapić ciekawych lokali w okolicy. W końcu byliśmy na Słowacji! Kraj fantastycznych halusky, brynzy, spätzle i dobrego piwa (w Czechach jest oczywiście lepsze piwo😊).

Pierwszym przystankiem i dobrą wskazówką w drodze do Tatr jest Reštaurácie Gombáš. Znajduje się tuż przy drodze w miejscowości Hubova, około 10 km przed miastem Ružomberok, przez które przy okazji również przejedziemy. Nie chcieliśmy jednak błąkać się po mieście, którego nie znamy, szukając restauracji, więc poszukaliśmy jej w Google. Warunkiem wstępnym była co najmniej 4-gwiazdkowa ocena (obecnie 4,3 gwiazdki), którą ta restauracja spełniła i poszliśmy na lunch. Kelnerka prawdopodobnie nie miała najlepszego dnia, ponieważ moja wiecznie marszcząca brwi teściowa uśmiechała się bardziej, ale to nie zmieniło dobrej lokalnej kuchni. Podobno burgery były tu najbardziej cenione, ale czy ja nie mam burgera na Słowacji? Zaczęliśmy miło od zupy. Kapuśniak. Hmm, to było to. Następnie halusky z bryndzą i boczkiem i piwo bezalkoholowe Bažant. To słowacka dieta. Mój przyjaciel skorzystał z faktu, że nie musiał prowadzić samochodu i wybrał niezłe 12° Bažant. Na danie główne miał polędwicę z sosem grzybowym i gnocchi. Jemu również smakowało. Za zupę, danie główne i piwo zapłaciliśmy około 25€ każdy.

Ale jeszcze bardziej podobała nam się Restauracja Poniklec w Hrabušicach. Znajduje się ona przy jednym z wejść do Słowackiego Raju na szlaku Suchá Bela. Wszystko tam było fantastyczne! Miałem najlepsze halušky w moim życiu i mieli piwo Urpiner z nalewaka, które podobało nam się bardziej niż Bažant. 😊 Mój przyjaciel wybrał to samo i świetnie się bawiliśmy. Również tym razem obsługa była na najwyższym poziomie! Cena za osobę około 15 €.

Jak wyglądało centrum wellness w hotelu?

W hotelu było centrum wellness. Była tam gorąca wanna z ogromnymi bąbelkami i basen - był mniejszy, ale można było w nim pływać. Przynajmniej czułem się jak profesjonalista podczas liczenia długości.

Sauny i pokoje relaksacyjne były po prostu nieczynne, więc nie mogę ich ocenić. Mieliśmy nieograniczony wstęp, ale potrzebowaliśmy tylko około 40 minut i znów byliśmy świeżo po intensywnej podróży. Spa nie było prywatne, ale mimo że hotel mógł być zajęty w około 50%, byliśmy tam sami. Przynajmniej mogliśmy poplotkować z naszymi drogimi połówkami, które tym razem zostały w domu.😊

Gdzie wybrać się na wycieczkę?

Okolice Spiskiej Nowej Wsi są bardzo bogate w naturalne piękno, są to Tatry ze wszystkim. Bezpośrednio po drodze, w niewielkiej odległości od miasta Ružomberok, znajduje się Luczański wodospad. Naprawdę warto go odwiedzić. W środku wioski Lúčky nagle pojawia się wodospad jak z filmu! Pod nim znajduje się małe jezioro, w którym można się wykąpać, a wokół jeziora znajdują się duże ławki, na których można usiąść i odpocząć. Wszystko jest bezpłatne, w tym parking około 20 metrów od obiektu. Bezpośrednio do wodospadu prowadzi chodnik, więc nawet osoby o ograniczonej sprawności ruchowej mogą się do niego dostać.

W drodze do hotelu odwiedziliśmy Spiski Zamek. Jest to około 30 minut dalej w kierunku Preszowa, ale nie żałujemy naszej wizyty. Spodziewaj się jednak dość dobrze zachowanych ruin lub kompleksu twierdzy, jak to nazywają. Opłata za wstęp wynosiła 7 €, co nie jest zbyt niską ceną za spacer bez przewodnika, ale przeszliśmy zarówno przez sam dawny zamek, jak i pod-zamek, i po raz pierwszy w życiu widziałem świstaki na własne oczy. Prawdziwe świstaki! Swobodnie wędrują po terenie zamku, ale są to płochliwe zwierzęta, które nie nadają się do karmienia ani robienia selfie. Widzieliśmy scenę i kawiarnię w samym zamku, jestem pewien, że odbywały się tam jakieś potyczki lub inne wydarzenia, ale nic takiego nie było w programie, kiedy tam byliśmy. Widoki stąd są świetne, można też zrobić kilka selfie.

Wyimaginowanym punktem kulminacyjnym naszej podróży na Słowację był Słowacki Raj. Wiedzieliśmy, że nie będziemy w stanie zrobić zbyt wiele w 3 dni, więc wybraliśmy wycieczkę do wąwozu Sucha Bela. Nie było tam nic suchego. Zaraz po wejściu do parku zapłaciliśmy 1,5 € i ruszyliśmy w górę małego strumyka. Ale nie spodziewajcie się nudnej wędrówki! Będziesz stąpać po kłodach powalonych drzew, kładkach, różnych stopniach i co najlepsze, drabiniastych wejściach do wodospadów! Cudownie! Gdzie jest Czeski Raj! Słowacy po prostu mają się świetnie! Absolutną atrakcją był Okno Wodospadu. Ale jeśli masz problemy z kolanami lub kostkami, zastanów się dwa razy nad tą wycieczką. Istnieje wiele możliwości złamania nogi lub kostki... Ale my dotarliśmy tam cali i zdrowi. W dniu wyjazdu udaliśmy się na Tomaszowski widok. Znowu było pięknie. Ale bałbym się tutaj z dziećmi. Brak poręczy, brak zabezpieczeń, ale widoki są fantastyczne.


Ocena końcowa pobytu w Hotelu Trio ***

„Pobyt w Hotelu Trio *** spełnił wszystko, czego potrzeba podczas wizyty w Słowackim Raju. Czyli komfortowy nocleg z prysznicem, śniadaniem, obiadokolacją i po męczącym dniu oraz możliwość relaksu w wystarczająco dużym jacuzzi i basenie. Personel hotelu traktował nas bardzo miło i był przyjazny. Zdecydowanie polecam wycieczkę do wąwozu Sucha Bela, wizytę w wodospadzie Lúčanský, Zamek Spiski, jeśli lubisz ruiny i widok na Tomaszów. Wszystko to można zrobić w ciągu 3 dni, ale aby naprawdę cieszyć się tutejszą okolicą, będziesz potrzebować 3-4 dni więcej. Jest tu naprawdę wiele do zrobienia i już planujemy, jak odwiedzimy to miejsce w przyszłym roku”.


👍 Pobyt w Hotelu Trio *** został osobiście zweryfikowany przez Vláďę, członka zespołu Travelking i może on ze spokojnym sercem go polecić. Możesz zobaczyć inne osobiście zweryfikowane hotele tutaj.

Autor artykułu:

Aktualizacja: 8. 10. 2024

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Najlepiej sprzedające się pobyty

Zainspiruj się najlepiej sprzedającymi się pobytami z ostatniego tygodnia