Informacja o przebywaniu w punktach
- Termin pobytu: 9.09.2022 - 11.09.2022
- Nocowaliśmy w: Hotel Praděd Thamm ***
- Miejsca zakwaterowania: Jesioniki
- Podróżowałam: Z partnerem
- Posiłki: Obiadokolacje
- Transport: Samochodem
Gdzie i jak poszliśmy?
Na weekendowy pobyt w Jesionikach pojechaliśmy z Vysočiny (Žďár nad Sázavou). Podróż do Zlaté Hory powinna zająć nam około 3 godzin. Po drodze zrobiliśmy jednak kilka przerw na stacjach benzynowych, napotkaliśmy zakorkowane miasto i sygnalizację świetlną na rozkopanej drodze, przez co jechaliśmy do hotelu ponad 5 godzin. Po drodze nie było autostrady, więc przynajmniej oszczędzamy na opłatach. :)
Jak było z parkingiem?
Parking był dostępny bezpłatnie tuż obok hotelu. Mniejszy parking znajduje się tuż przed głównym wejściem do hotelu, gdzie można się zatrzymać i wyładować swoje bagaże. Następnie polecam zaparkować na dolnym parkingu, który znajduje się w pobliżu restauracji i hotelowego ogrodu na świeżym powietrzu. Jest to o wiele bardziej przestronne, a także bezpieczniejsze, ponieważ nie znajduje się tuż przy drodze.
Gdzie się zatrzymaliśmy?
Hotel Praděd Thamm *** znajduje się w Zlaté Hory (Jesioniki), w okolicy, którą odwiedziłem po raz pierwszy w życiu. Hotelu na pewno nie ominiecie, gdyż znajduje się on tuż przy głównej drodze, ma ładny żółto-złoty tynk, a ze wszystkich stron dumnie widnieją napisy „Hotel Praděd Thamm”. Zaraz po przyjeździe udaliśmy się do recepcji, gdzie przywitała nas miła recepcjonistka, która wręczyła nam klucz do pokoju, voucher na degustację rumu oraz wyjaśniła, kiedy i gdzie śniadanie, kolacja oraz jak działa centrum wellness.
Nasz pokój znajdował się na drugim piętrze i miał okna wychodzące na restaurację, ogród i drogę. Historia hotelu sięga 1837 roku, ale nie ma się czego obawiać, gdyż pokoje są nowo wyremontowane i nowocześnie wyposażone. Oprócz naprawdę przestronnego podwójnego łóżka, był tam stół z krzesłem, drugi stolik z telewizorem i mała lodówka. Na korytarzu była szafa, w której ukryto szlafroki dla wellness. Miłym dodatkiem był wentylator, który z pewnością przyda się zwłaszcza latem. Łazienka była bardzo przestronna i miała prysznic, było dużo mydła, dużo ręczników i suszarki do włosów. W pokoju niczego nam nie brakowało.
Ciekawe: Podczas naszego pobytu w różnych miejscach natknęliśmy się na kangury. No cóż, nie dla żywych kangurów, ale dla różnych ładnych obrazów z kangurami, restauracja miała w menu także medaliony z kangurami. Przypuszczam, że ma to być subtelna wskazówka, że właściciel hotelu pochodzi z Australii. 😊
Jak jedliśmy w obiekcie?
Mieliśmy obiadokolację wliczoną w cenę pakietu. Śniadanie serwowane było w godzinach 8:00 - 10:00 w jadalni obok recepcji. Na stole znajdował się bufet z klasycznym menu - jajecznica i jajka na twardo, bekon, kiełbasa, bułki, pieczywo, a także kilka rodzajów serów, salami i warzywa. Wśród dań na słodko były płatki z mlekiem, jogurt biały i owocowy, sałatka owocowa, mini rogaliki i zawsze przynajmniej jedno słodkie domowe ciasto (np. strudel jabłkowy lub piernik), które chyba najbardziej mi smakowało. Do tego masło, dżemy i różne posypki (nasiona, suszone owoce,...). Napoje obejmowały kawę, herbatę, wodę i automat do soków.
Obiady serwowane były w formie 4-daniowego menu w godzinach 18:00 – 20:00 w restauracji naprzeciwko recepcji (czyli w innym miejscu niż śniadanie). O tym, czym możesz się delektować podczas pobytu, możesz przekonać się w recepcji, gdzie wyświetlane jest aktualne menu. Pierwszego dnia delektowaliśmy się sałatką caprese, zupą był rosół wołowy z mięsem i makaronem, daniem głównym był stek z karkówki z grillowanymi warzywami, a na deser gofry z domową bitą śmietaną i lodami czekoladowymi. Drugiego dnia sałatka z wędzoną piersią kaczki, cebula francuska, jako danie główne domowe tagliatelle bolońskie, a słodkim dodatkiem była waniliowa panna cotta ze śliwkami. Porcje były rozsądne, więc wszystkie 4 dania można było zjeść bez problemu. Jedzenie było absolutnie pyszne i podobało nam się wszystko, co nam podano!
Oprócz sali śniadaniowej i restauracji, w której można zjeść kolację, w hotelu znajduje się także kolejna restauracja z barem i kręgielnią, która znajduje się na parterze. Przyjechaliśmy tu po obiedzie na degustację piwa i rumu. W hotelu znajduje się sklep z rumem z 70 rodzajami rumu z całego świata. W ramach degustacji można wybierać spośród pakietów o zróżnicowanej cenie, przy czym każda degustacja zawiera 4 różne próbki rumu. Przyjazna obsługa obsłuży Państwa stylowo i nauczy, że przed degustacją należy dodać do rumu kilka kropli wody, aby złagodzić jego smak.
Jak jedliśmy w okolicy?
-
Podczas naszej wycieczki na torfowisko Rejvíz zatrzymaliśmy się na lunch w Pension Rejvíz, gdzie degustowaliśmy gnocchi z brynzą i smażonym boczkiem. Jedzenie było doskonałe, ceny całkiem do zaakceptowania, ale nie byliśmy mile zaskoczeni, że przy restauracji nie ma bezpłatnego parkingu. Mają tylko miejsca parkingowe dla gości, idąc do restauracji, trzeba zapłacić 100 CZK za parking.
-
Podczas wycieczki na zamek Jánský Vrch zjedliśmy w kawiarni zamkowej mrożoną kawę i bułkę z kremem, która smakowała wyśmienicie.
Jak było w centrum wellness w hotelu?
Na parterze hotelu znajduje się centrum wellness wraz z restauracją i kręgielnią. W pokoju dostępne są szlafroki i kapcie, dzięki czemu do strefy wellness można udać się już w kostiumie kąpielowym, natomiast na terenie obiektu znajdują się przebieralnie zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn, dzięki czemu z łatwością można przebrać się do strefy wellness. Ręcznik należy zabrać z pokoju, ale prześcieradło do sauny zostanie Państwu przekazane przez panią w recepcji, która wpuści Państwa również do przebieralni. Dlatego zawsze należy zgłosić w recepcji chęć skorzystania z centrum wellness.
Jest sauna fińska i łaźnia parowa, ale niestety nie działała podczas naszego pobytu. Po saunie można odświeżyć się w basenie lodowym, skorzystać z wiadra zimnej wody lub wziąć prysznic. Dostępny jest także pokój z jacuzzi, który jest przestronny i może pomieścić do 6 osób. To tutaj bawiliśmy się najbardziej. 😊 Jest też basen, ale było dla nas za zimno. Ponieważ jego przeznaczeniem nie jest stricte relaksacyjny, a raczej basen przeciwprądowy, rozumiem temperaturę wody. Ostatnia część strefy wellness to przyjemna i częściowo przeszklona strefa relaksu z leżakami, można też wypożyczyć koc, by lepiej wypocząć. Centrum Wellness czynne jest codziennie od 10:00 do 21:00, więc można się nim cieszyć nawet po kolacji.
Gdzie wybrać się na wycieczkę?
-
Kiedy znaleźliśmy się w Zlatych Horach, nie mogło zabraknąć tu słynnej atrakcji, jaką jest Tunel pocztowy. Znajduje się około 6 km od Złotych Hor i jest właściwie kopalnią, w której wydobywano miedź i złoto. Odbywają się tylko 3 wycieczki dziennie (o godz. 9:00, 11:30 i 14:00), a liczba osób jest ograniczona do maksymalnie 25 osób. Dlatego polecam wcześniej zadzwonić i umówić się rezerwacja. Nie mieliśmy pojęcia i kiedy chcieliśmy przyjechać na wycieczkę w sobotę, nie było już miejsca. Na szczęście następnego dnia było jeszcze kilka miejsc, więc wybraliśmy się tutaj w niedzielę. Opłata za wstęp wynosi 200 CZK i można zapłacić kartą. Wycieczka trwała około 90 minut i była naprawdę wspaniałym przeżyciem – ciekawe miejsce i świetny przewodnik.
-
Kolejnym miejscem, którego nie mogliśmy ominąć, było torfowisko Rejvíz i Wielkie Jezioro Omszałe, do którego można dojść ładnymi drewnianymi chodnikami. Polecam parkowanie przy pensjonacie Rejvíz, gdzie znajduje się kilka miejsc parkingowych. Kosztuje 100 CZK dziennie, ale jeśli przyjedziesz późno, tak jak my, nikt nie pobierze opłaty. Stamtąd jest około 3 km przez piękną przyrodę i las do Wielkiego Jeziora Omszałego. Możesz także wybrać inne trasy i objazdy, aby wydłużyć spacer.
-
Odwiedziliśmy także Balneopark Vincenze Priessnitz, który znajduje się w miejscowości Jeseník. Zaparkowaliśmy bezpośrednio przy wejściu do parku na płatnym parkingu (80 CZK za pierwszą godzinę, 60 CZK za następną). Park jest dość duży i łączy się z lasem oraz różnymi drogami, dlatego spokojnie można tu spędzić cały dzień. Jednak wybraliśmy się na krótki spacer po atrakcjach uzdatniania wody. Znajduje się tu kąpiel kończyn górnych i dolnych, ławeczki i dysze Priessnitza oraz kąpiel stóp Priessnitza z akupresurą. Mówi się, że kąpiel w tutejszej wodzie mineralnej i lekko lodowatej wspomaga układ nerwowy i poprawia odporność organizmu. Muszę przyznać, że nie mogłam długo znieść chodzenia w zimnej wodzie. 😊
-
Odwiedziliśmy także Zamek Jánské Vrch i miasteczko Javorník. Zamek otoczony jest parkiem, który jest ładny, ale pełen komarów. Nie weszliśmy do środka na zwiedzanie, ale przeszliśmy przez ogród zamkowy, podziwialiśmy widoki i przeszliśmy przez centrum miasta.
Końcowa ocena pobytu w Hotelu Praděd Thamm ***
„Praděd Thamm to hotel z długą i ciekawą historią, ale jednocześnie odnowionymi i nowoczesnymi pokojami i wnętrzami. Pokój wyposażony jest we wszystko, co może być potrzebne podczas pobytu. Na miejscu znajduje się również centrum wellness, w którym najbardziej zachwyciło nas jacuzzi i strefa relaksu. Na terenie obiektu znajdują się także 2 restauracje, bar, rumotek i kręgielnia. Na pewno nie będziesz się tu nudzić. Zdecydowanie polecam spróbować degustacji rumu. Śniadania były klasyczne, ale kolacje były absolutnie fantastyczne - wszystkie posiłki, które nam podano, były pyszne i bardzo nam smakowały. Na wycieczki polecam pobliski Tunel Pocztowy i torfowisko Rejvíz.”
👍 Pobyt w Hotelu Praděd Thamm *** został osobiście zweryfikowany przez Nikol, członkinię zespołu Travelking, która ze spokojnym sercem może polecić Państwu jego wizytę. Inne osobiście zweryfikowane hotele możesz zobaczyć tutaj.