Ocena napisana: 7. 10. 2024
Po przyjeździe do tego hotelu nastąpiło lekkie zakłopotanie z kilku powodów. W hotelu odbywała się impreza prezentująca samochody elektryczne i przejażdżki nimi, więc przy hotelu zaparkowanych było kilka samochodów elektrycznych, więc był problem z zaparkowaniem. Kolejną komplikacją było to, że personel bardzo słabo komunikował się w AJ, więc otrzymaliśmy niewiele informacji w recepcji, a ponieważ zapłaciliśmy za apartament, który nie znajdował się w głównym budynku, wiązało się to z dodatkowymi obawami o to, jak przeniesiemy się, biorąc pod uwagę pogodę, do głównego budynku, w którym znajdowały się baseny. Niestety nie było dostępnych miejsc parkingowych nawet w następnym budynku z apartamentem, więc musieliśmy zaparkować z tyłu hotelu na tak zwanym "zielonym parkingu". Wrażenie to poprawił apartament, w którym znajdowała się sypialnia i oddzielnie drugi pokój z rozkładaną sofą oraz duża łazienka, w której znajdował się duży prysznic, a także duża wanna, z możliwością napełnienia wodą termalną. Późniejsza eksploracja ujawniła, że do głównego budynku można było wejść podziemnym tunelem, który był ozdobiony ogromnymi zdjęciami ptaków żyjących wokół Zalakarosh, a pośrodku tunelu można było zobaczyć przez przezroczysty właz do środka fontanny i wpadającej do niej wody, która znajdowała się pośrodku obszaru między głównym budynkiem a sąsiednim budynkiem. Do tunelu można było dostać się na dwa sposoby, albo główną windą przez podziemny parking, albo windą znajdującą się tuż przed frontowymi drzwiami sąsiedniego budynku. Kiedy odwiedziliśmy restaurację przy basenie, byliśmy również zaskoczeni, gdy zamiast kelnera, robot-kelner dostarczył nam zamówioną kawę i napoje. W tym momencie przyszła mi do głowy kwestia Stelli Ginger z filmu Kopciuszek, którą na potrzeby chwili lekko zmodyfikowałem na "A kelnerzy nie będą mieli co jeść". Ogromną zaletą tego hotelu jest to, że istnieje zegarek chipowy do wejścia do pokoju, do zamówień w restauracji, do dostępu do basenu i głównej restauracji (śniadanie, kolacja), więc nie ma potrzeby zapamiętywania i zgłaszania numeru pokoju w dowolnym miejscu. Jedzenie było świetne, różnorodność jest ogromna, jest wybór zarówno dla tych, którzy żyją zdrowo, jak i dla tych, którzy lubią mniej zdrowe jedzenie. Nad ladami z jedzeniem znajdują się ekrany z nazwami potraw w języku węgierskim, niemieckim, a także czeskim. Niestety w ulotkach informacyjnych na sali zabrakło wersji angielskiej. Drobnym mankamentem jest płatny parking. Podsumowując, po tym jak na początku sami stopniowo wyłapywaliśmy brakujące informacje, oceniamy ten hotel jako bardzo dobry wybór.