Największe zniżki roku już tutaj są! Wybierz swój pobyt TravelBomba ze zniżką 30%!

Oblíbené 0

Nie masz jeszcze ulubionych ofert.

  • W każdej chwili możesz wrócić do ofert
  • Popularne oferty w jednym miejscu
  • Powiadamianie o zmianach w ofertach

Osobiście zweryfikowane: Recenzja pobytu z wellness w Hotelu Szieszta w Šoproň

Wybierz się na Węgry z Elišką, członkinią naszego zespołu Travelking. Konkretnie do Hotelu Szieszta w Šoproň. Jak minęła podróż, zakwaterowanie, wellness i jedzenie? A jakich miejsc wycieczek nie możesz ominąć?
Osobiście zweryfikowane: Recenzja pobytu z wellness w Hotelu Szieszta w Šoproň

Informacja o pobycie w punktach

  • Termin pobytu: 5.07.2024 - 7.07.2024
  • Zakwaterowanie w: Hotel Szieszta
  • Miejsce zakwaterowania to: Węgry
  • Podróżowałam z: Koleżanką
  • Posiłki: Obiadokolacją
  • Transport: Autobusem/pociągiem

Gdzie i jak pojechaliśmy?

Wcześnie rano wyruszyliśmy w podróż na Węgry autobusem Flixbus z Brna (cena ok. 400 CZK/w jedną stronę/os.). Podróż odbyła się bez przesiadek i bez problemów. Do Sopron dotarliśmy w około 3 i pół godziny, około dziesiątej rano, w samą porę na brunch i poczęstunek w mieście. Następnie pojechaliśmy Boltem do hotelu. Pomimo bezproblemowego przebiegu pierwszej podróży, w ogóle nie polecam transportu autobusowego z/do Sopron i następnym razem wolę podróżować samochodem lub pociągiem (nawet jeśli jest to znacznie droższe). Powrót do Brna był dla nas naprawdę trudny. Autobus, który miał odjechać o 22:40, stopniowo się spóźniał i po około godzinie ustały wszelkie aktualizacje i informacje o jego przyjeździe. Wreszcie około północy dowiedzieliśmy się, że przejazd został odwołany i możemy czekać na kolejny pociąg, który odjeżdża za 24 godziny. 😁 Zdecydowaliśmy się więc na alternatywną podróż pociągiem, który odjechał o 5:00 rano i dzięki temu z wakacji wróciłyśmy trochę mniej wypoczęte, niż byśmy sobie tego życzyły.

Gdzie się zatrzymałyśmy?

Hotel Szieszta położony jest na obrzeżach miasta, tuż obok dużego parku leśnego i niedaleko z basenu. Zaletą tej lokalizacji jest przede wszystkim boski spokój i piękny widok. W recepcji przywitał nas bardzo sympatyczny personel hotelu, otrzymaliśmy wszystkie ważne informacje i wskazówki dotyczące wycieczek. Mieszkaliśmy w całkowicie odnowionym pokoju na 7 piętrze z balkonem, z którego widać było bezpośrednio las, wieże widokowe i wieżę telewizyjną. Pokój dosłownie pachniał nowością, mieliśmy naprawdę wygodne podwójne łóżka, telewizor z płaskim ekranem, biurko i szafki do przechowywania. Dzięki zasłonom zaciemniającym i klimatyzacji obudziliśmy się wypoczęci. Jak skomentowała Kristy, „od dawna nie spała tak dobrze”. Była tam nowoczesna łazienka z prysznicem, toaletą, umywalką, podświetlanym lustrem i suszarką do włosów. W pokoju znajduje się także mini barek lub mała lodówka, za którą można kupić napoje w recepcji. Pozytywnie zaskoczyła mnie przyjazna cena, znacznie niższa od tej, do której jestem przyzwyczajony w przypadku hotelowych minibarów. Nie bójcie się wpaść na kieliszek Prosecco ;).

Jak jedliśmy w obiekcie?

Nasz pobyt obejmował obiadokolacje - śniadanie w formie bufetu i kolacja. Piątkowy obiad był nieco uboższy pod względem wyboru, zapewne ze względu na mniejsze obłożenie hotelu, za to w sobotę wybór był znacznie ciekawszy. Jedliśmy m.in. lasagne, schab we własnym sosie, pieczone ziemniaki, pierś z kurczaka zapiekana z serem, sałatki, desery i inne pyszności. Jedzenie było smaczne i wystarczająco sycące. Piątkowemu obiadowi towarzyszyła także muzyka na żywo.

Śniadania w formie bufetu były bogate w oba dni naszego pobytu, były kiełbaski, jajka w różnych przetworach, salami, sery, pasty (chętnie te z etykietą inną niż węgierska oczywiście), słodkie wypieki, ale też specjały takie jak gronostaj marynowany, kiełbasa i leczo. Napoje były klasyczne – kawa i herbata, woda lub soki z automatu. Któregoś dnia w menu pojawiło się nawet mleko sojowe, co zawsze cieszy mnie, jako słabeusza nietolerującego laktozy.

Jak jedliśmy w okolicy?

Jako że jedno z nas jest zapalonym gastro-turystą, a drugie miłośnikiem dobrej kawy, nie mogło oczywiście zabraknąć odwiedzenia kilku lokali w mieście:

  • Klinika Kawowa była naszym pierwszym przystankiem w Šoproň. Może poszczycić się przyjemnym otoczeniem i lekkimi, oryginalnymi śniadaniami – zamiast ciastek używa się np. słodkich ziemniaków, więc potencjalnie część dań mogłaby być tu bezglutenowa.

  • El Gusto Gourmet to nowoczesna kawiarnia i restauracja z urozmaiconym menu. Mieliśmy frytki ze słodkich ziemniaków (nigdy nie mogę się im oprzeć), sałatkę Cezar i Limoncello Spritz, które było przyjemnie orzeźwiające i poprawiało humor w upalne lato.

  • Przytulna Malmacska ukryta jest na obrzeżach miasta, około 50 minut spacerem od hotelu, ale ma jedną główną atrakcję, która sprawia, że ​​każdy chętnie tu przyjedzie - jest to kocia kawiarnia. Dzięki temu możesz nie tylko rozkoszować się orzeźwiającą lemoniadą czy tonikiem espresso, ale także podrapać za uchem ragdoll, bengalkę i inne piękne rasy kotów.

  • Kawiarnia Kultúrpresszó oferuje wybrane kawy i napoje. Próbowaliśmy tartaletki pistacjowej i sernika karmelowego, coldbrew i matcha latte i wszystko było na najwyższym poziomie.

  • Restauracja ZAKant znajduje się na wzgórzu niedaleko centrum. Poszliśmy tu na lunch i naprawdę nam smakowało - risotto z łososiem i sum z puree z cukinii po prostu rozpływały się na języku i nie była to nawet porcja „degustacyjna”, jak początkowo się obawiałem. Wręcz przeciwnie, jedzenia było tak dużo, że prawie mieliśmy problem ze zjedzeniem całości. Kristy testowała także lokalne czerwone wino Kékfrankos i poleca je wszystkim!

  • Baranka to cukiernia i kawiarnia w centrum miasta. Po obiedzie napiliśmy się tutaj kawy i podziwialiśmy wspaniałe desery w gablocie. Niestety, w żołądku nie ma już dla nich miejsca.

  • I na koniec A Bözsi – stoisko z przekąskami w parku Erzsébet kert (Ogród Elżbiety) z przemiłą obsługą, która nie pozwoli Wam usiąść na zewnątrz w deszczu, a nawet przyniesie Wam gratis chipsy. Mieliśmy grillowaną kiełbaskę, wino i węgierski radler Gösser Spritz.

Jak było w centrum wellness w hotelu?

Na parterze hotelu znajduje się centrum wellness z sauną, jacuzzi i basenem relaksacyjnym. Niektóre części hotelu są już starsze, co było najbardziej widoczne w prysznicach w strefie wellness, które wymagają renowacji. Cały budynek hotelu jest jednak sukcesywnie odnawiany, więc z pewnością wkrótce nadejdzie także i na nich kolej. Pozytywy to nowe sauny, sauna fińska ze ścianą solną i łaźnia parowa z terapią światłem. Wanna z hydromasażem była wystarczająco ciepła, a woda w basenie miała przyjemną temperaturę do pływania. Wieczorem w strefie wellness zapalono dodatkowe kolorowe światła, co nadało jej przyjemną atmosferę. Leżaki są dostępne wokół basenu i w cichej części wypoczynkowej, można także skorzystać z masażu, solarium i innych zabiegów relaksacyjnych, ale my z nich nie korzystaliśmy. Mimo, że w weekend w hotelu było sporo osób, w strefie wellness nie było żadnego tłoku, było wystarczająco dużo miejsca na kąpiel i relaks.

Wskazówka: W niewielkiej odległości od hotelu znajduje się nowoczesny basen Lővér z krytymi basenami, jacuzzi, zewnętrzną „plażą” i innymi atrakcjami. Niestety nie mieliśmy czasu go odwiedzić, ale jeśli wybieracie się na dłuższy pobyt w lecie i być może z dziećmi, zdecydowanie powinniście się tu wybrać.

Gdzie wybrać się na wycieczkę?

Większa część naszej wycieczki odbyła się w parku leśnym Lövér, na skraju którego znajduje się hotel. Las jest pełen szlaków turystycznych, miejsc wycieczek i zajęć, które zapewnią ci zajęcie na kilka dni. Niektóre trasy są bardzo relaksujące i po drodze natrafiamy także na tablice informacyjne z ćwiczeniami rozciągającymi dla seniorów (tak, my naprawdę dostaliśmy trochę ćwiczeń), innym razem zdarza się, że szlak jakby zanika i trzeba przedostać się przez las na jakiś czas. Na szczęście nie zasłużyliśmy na opinię czeskich turystów i poza kilkoma zadrapaniami wyszliśmy z gęstwiny praktycznie bez szwanku. Na naszej trasie znajdowała się np. wieża widokowa Károly, Trianon Memorial Park, wybudowany z okazji stulecia edyktu pokojowego w Trianon, czy Park Dzikiej Przyrody, w którym mogliśmy karmić muflony , pogłaskaj kozy lub obejrzyj różne okazy bażantów.

Oczywiście pojechaliśmy też do miasta. Historyczne centrum jest malownicze i stosunkowo spokojne, a w dniu naszej wizyty na rynku znajdowała się także wystawa weteranów, więc przeżyliśmy kolejne ciekawe przeżycie. Wśród zabytków warto odwiedzić wieżę strażacką Sopron, z której widać aż do Austrii, a którą otacza zespół innych historycznych budynków, w tym muzeum i stanowisko archeologiczne. Odwiedziliśmy także Starą Synagogę, plac Fo tér i inne ulice miasta. Naszą wędrówkę zakończyliśmy w parku Erzsébet-kert, gdzie natknęliśmy się na koncert muzyki dętej na żywo. I owszem, czasami słychać było oczekiwaną skoczną polkę, ale podczas koncertu leciały też utwory ABBY, Michaela Jacksona i innych klasyków ze starszego pokolenia, których raczej nie usłyszy się w wykonaniu instrumentów dętych.

Niestety ostatniego dnia naszej wycieczki nie działały szafki na placu, ale na szczęście uratowały nas w centrum turystycznym w centrum miasta, gdzie do popołudnia ukryły nasze bagaże, abyśmy mogli spacerować po okolicy miasto bez nieprzyjemnego ciężaru. Ogólnie rzecz biorąc, byłem oczarowany miejscową ludnością Šoproň, od pomocnej obsługi hotelu, przez obsługę w centrum turystycznym, aż po pracownika dworca autobusowego, który otworzył poczekalnię i przyniósł nam wodę do picia, gdy czekaliśmy bez końca za zagubiony autobus, z głębokim przekonaniem, że nasza sytuacja jest „katastrofą”. Nieczęsto dogadasz się tutaj z angielskim :D, ale przy kilku podstawach niemieckiego lub "rękach i stopach" w końcu możesz dogadać się ze wszystkimi.


Końcowa ocena pobytu w Hotelu Szieszta

Wróciłam pełna miłych wrażeń z pobytu w Hotelu Szieszta w Šoproň. Byłem zadowolony z miłej obsługi, która chętnie we wszystkim pomagała, pięknego, nowoczesnego pokoju i boskiego spokoju, w którym naprawdę cudownie się odpoczywa. Jedzenie w hotelu było smaczne i wybór wystarczający, ciekawą rozrywką była także muzyka na żywo podczas piątkowej kolacji. W strefie wellness mogliśmy zrelaksować się w saunach, jacuzzi i basenie, co było w pełni zasłużone po całodniowej wycieczce. Odwiedzając hotel należy wziąć pod uwagę, że część wyposażenia jest nieco przestarzała, jednak w związku z trwającą przebudową z pewnością wkrótce będzie to już przeszłość. Ogólnie jestem zadowolony z pobytu, czułem się komfortowo i mile widziany w Hotelu Szieszta.


👍 Pobyt w Hotelu Szieszta został osobiście zweryfikowany przez Eliškę, członkinię zespołu Travelking, która ze spokojnym sercem może Państwu polecić jego wizytę. Inne osobiście zweryfikowane hotele możesz zobaczyć tutaj.

Autor artykułu:

Aktualizacja: 10. 10. 2024

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Najlepiej sprzedające się pobyty

Zainspiruj się najlepiej sprzedającymi się pobytami z ostatniego tygodnia