Ocena napisana: 30. 11. -0001
Więc "hotelowe" Trio naprawdę nigdy więcej. Zaraz po przyjeździe zapłaciliśmy podatek rezydencyjny i sezonowy. Ten sezonowy jest płatny tylko do 31.8. jednak naliczono nam również opłatę za dni naszego pobytu we wrześniu i chociaż nalegaliśmy na zwrot pieniędzy, nic nie otrzymaliśmy. Pokoje rozpaczliwie potrzebują malowania, na ścianach są plamy, w rogach pleśń, to samo w łazience. Ze ściany wystawał jakiś kabel... Pościel podarta, wyściółka poduszek pomięta. W szafie leżało trochę szmat i butów. Nie oczekuj ręczników ani suszarki do włosów. Śniadania zawsze takie same, bez jednej zmiany, gumowate wypieki, co najmniej jednodniowe. Najtańsze kiełbaski, które można zjeść raz i tyle. Śniadanie było od 8:00, kiedy przyjechaliśmy o 8:20, było 1 oko wołowe i 2 kiełbaski, bez dolewek. Obiecany obiad do wyboru z menu był tylko 2x na 8 dniowy pobyt, inaczej po prostu coś ci wieczorem przynieśli. Jeśli nie zjesz tego teraz (jak ja grzybów), nie masz szczęścia. Nie mają żadnego innego jedzenia, w barze nie ma przekąsek, po prostu nic. Nie ma menu ani menu drinków. Wellness tylko dla mocnych żołądków. Wchodzi się do niego schodami z rozpadającymi się drewnianymi płytkami, pod którymi leżą kamienie, tak że prawie łamie się nogę. Trzy dni w tygodniu jest całkowicie zamknięty, poza tym też nie pracuje. Kiedy poszliśmy tam w godzinach otwarcia, wszystko było zamknięte i zakryte. Odpowiedzieliśmy na nasze pytanie, zostawmy to w spokoju. Jest tylko jedno czerwone światło, pewnie wiedzą dlaczego. Wszędzie była pleśń. W wannie masującej pod światło widać było unoszący się na wodzie biały hełm, nawet nie chcę spekulować kiedy ostatnio tam wymieniali wodę. Fuj. Sauny są wielkości pudełka po butach i dostępne są tylko dwa leżaki. Sauny nie włączają się przed 17:00, jeśli w ogóle, więc i tak są zimne przez prawie godzinę. Nieograniczony basen też nie jest prawdą, jest dostępny dopiero od 16:00 i pod warunkiem zdjęcia z niego plandeki. Woda też nie była zbyt przejrzysta. W świetlicy (znaleźliśmy ją przypadkiem) podarty stół bilardowy i kije bez wskazówek, wystają z nich tylko śrubki i tak wyglądają kule. Nigdzie w hotelu nie ma żadnych informacji, map, wskazówek na wycieczkę, po prostu nic. Zawsze o wszystko trzeba kogoś zapytać. Jeśli w ogóle kogoś znajdziesz. Nikt nie zaoferuje ci zniżek zapisanych na kuponie, musisz iść i powiedzieć o nich personelowi, a oni byli dość zaskoczeni tym, czego chcieliśmy. WiFi działało tylko przy drzwiach wejściowych, nie w pokoju. Poza tym hotel chyba wynajmuje swój lokal, bo w czasie naszego pobytu odbywało się coś w rodzaju obchodów 70-tych urodzin. Nikt nas nawet nie uprzedził, nie mogliśmy iść do baru w jadalni, aż do wieczora z głośników od strony korytarza ryczała słowacka muzyka ludowa. Więc naprawdę nigdy więcej dla nas, ponieważ to była strata pieniędzy na ten hostel, usługi absolutnie nie są na równi. Na pewno wrócimy na Słowację, ale na pewno wybierzemy inny nocleg. Niestety, rzeczy zapisane na kuponie nie były rzeczywistością, patrz opis powyżej. Nie jestem pewien, czy ten hotel powinien zostać usunięty z listy, czy opis dostosowany do rzeczywistości, ponieważ było to naprawdę duże rozczarowanie.