Ocena napisana: 2. 8. 2018
Zakup pobytu na Węgrzech w hotelu Írottkö był moim wielkim błędem. Przed faktycznym pobytem napisałem maila do hotelu, w którym poprosiłem o zabezpieczenie karty parkingowej, oczywiście za opłatą, którą zaakceptowałem. Po przyjeździe poprosiłem o pozwolenie w recepcji, ale odpowiedź była negatywna, nie było pozwolenia na parkowanie, więc musiałem zaparkować kilometr od hotelu i iść do samochodu. Po rejestracji udaliśmy się na obiad, gdzie bardzo nieprzyjemnie zaskoczyła mnie odpowiedź na moje pytanie, czy mogą udokumentować jedzenie, które wybrała moja żona, ale odpowiedź była negatywna. Pokój, który nam przydzielili, był jeszcze urządzony w stylu komunistycznym, więc wszystko było stare. W pokoju było gorąco, nie było klimatyzacji ani wentylatora. Wentylator łazienkowy brzęczał jak turbina w elektrowni jądrowej, kiedy się uruchomił. Łóżko nie było wygodne, a dużym problemem był hałas wokół hotelu przez całą noc, nie spałem całą noc. Niepokoiły nas krzyki pijaków, samochody stąpające po bruku, a od piątej rano ciągnięcie kufrów, rozładowywanie samochodów i przygotowywanie targowych wyprzedaży. To była fatalna noc. Śniadanie i tak było w porządku, ale kiedy następnego ranka musisz jeść dokładnie to samo, wcale mi się to nie podobało. Cena pobytu powinna być wliczona w cenę wstępu do spa Sárvár, ale nie otrzymaliśmy biletu w recepcji podczas rejestracji, więc poprosiłem recepcjonistę o bilet, dostałem go, ale nie podobało mi się, że musiałem o to poprosić i nie dostałem tego automatycznie, kiedy się zameldowałem. zarejestrowany w hotelu. Jednocześnie poprosiłem recepcjonistę o zmianę pokoju, po uzasadnieniu dostałem inny pokój po przeciwnej stronie hotelu. Pokój był urządzony w tym samym stylu, ale meble były nowsze, wentylator w łazience nie buczał, aw części dziennej był też wentylator, więc myśleliśmy, że będzie dobrze, ale nie było T. Pojechaliśmy do spa, które ku mojemu zaskoczeniu znajdowało się około 40 km od hotelu. Samo spa było ładne, wszystko było tak, jak powinno być. Po powrocie do hotelu zjedliśmy obiad a moja żona poszła wypróbować miejscowe wellness, ja nie spałem więc poszedłem do pokoju odpocząć. Dostęp do centrum odnowy biologicznej był nieograniczony w cenie pobytu, więc zaskoczyła mnie pozycja na fakturze: opłata 700 HUF za centrum odnowy biologicznej. Kolejny problem pojawił się wieczorem, kiedy leżeliśmy w łóżku, które miało materac przechylany na boki, więc czuliśmy się, jakbyśmy spadali z łóżka, ale było już po spaniu, słychać było też śpiew pijaków w tym pokoju i przybili dzwony kościelne, kiedy dzwoniły, by zwołać parafian na mszę. Kolejna nieprzespana noc, jestem śmiertelnie zmęczony... Po śniadaniu postanowiliśmy skorzystać z kuponu na drinka powitalnego, chcieliśmy kawy, ale bez powodzenia, tylko wino lub słodka lemoniada, pech, jestem kierowcą, mogę Nie mam wina, mam cukrzycę, lemoniadę też nie mogę, mogę kawę bez cukru, ale mi tego nie dali... Chodźmy do domu i zapomnijmy o tej katastrofie, która wydarzyła się w hotelu Írottkö. Zadzwonię do szefa w celu zatwierdzenia mojego urlopu na poniedziałek, muszę odpocząć po pobycie wellness w węgierskim hotelu Írottkö. Nigdy przenigdy....